-W Pauli- powiedział Bartek
Zzatkało mnie. Zakochał się w mojej najlepszej przyjaciółce. Kochałam Bartka, przecież to nic dziwnego. Chciałabym, aby on ze mną był., lecz tak nigdy nie będzie. Podoba mu się Paula. Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Przecież miłości na pewno mu teraz nie wyznam. Już za późno. Spóźniłam się z wyznaniem moich uczuć jak zwykle zresztą...
-MMM... Fajnie! Pewnie nie wesz jak jej powiedzieć, że ją kochasz.- przypuszczałam
-Tak, a że ty jesteś jej najlepszą przyjaciółką, pomyślałem, że będziesz mi w stanie pomóc.- powiedział i po chwili dodał- Jak mam jej wyznać miłość? Jak ją poderwać?
-Zaproś ją na romantyczną kolacje przy świecach w jakiejś resteuracji. Zadbaj o romantyczny nastrój. Staraj się o to, aby kązdy szczegół był solidnie dopracowany. Paula lubi ideały. Romantyków. Potem zaproś ją do siebie, a następnie to chyba już wiesz co może się stać.
-Tak! To świetny pomysł! Uwielbiam Cię!- krzyknął Bartek wstając z ławki.
Szkoda, że nie kochasz pomyślałam. Po raz pierwszy raz zazdrościłam Pauli chłopaka. Ona go na pewno będzie mieć, ponieważ mówiła kiedyś, że podoba jej się Bartek.
-Zrobie to jeszcze dziś! To lecę wszystko przygotować! Dziękuję Ci za pomoc! Pa!- i Bartek wstał z ławki
Nie pożegnałam się z nim. Zostałam sama. Bartek mnie zostawił, Paula nie wie co ją czeka. Ona ma zawsze lepsze życie. Łatwiej jej było zobywać chłopaków, ale nigdy ich nie zazdrościłam ponieważ jeżeli chodzi o chłopaków mieliśmy odmienne gusty. Aż któregoś dnia nadszedł Bartek. Moje żeycie nabrało zupełnie innych obrotów. Zakochałam się w nim. Niestety zrobiła to też Paula. Dwie dziewczyny na jednego chłopaka. Paula zaczęła sie z nim szybciej przyjaźnić. Ja mogłam go tymczasem tylko ogladać. Ona miała przyjaciółki które go bardzo dobrze znały. Zeswatały ich. Paulina i Bartek byli przez jeden jak dla mnie długi miesiąc razem. Potem się rozstali. Przez ten miesiąc, płakałam codziennie przed snem. Marzyłam o Bartku., Gdy ich razem widziałam dziwnie się czułam. Coś w stylu zazdrości, o siłe miłości do drugiej odoby. Gdy się całowali, przytulali, bawili się świetnie, a ja tym czasem czułam pustkę w sercu. Byłam SZARĄ MYSZKĄ. Musiałam to oglądać., byłam.... Chciałabym o tym zapomnieć ale nie mogę. Tu chyba sprawdzi się to przysłowie
Dokładnie. Czasem wolałabym być gdzieś indziej. I nie cierpieć, ale być szczęśliwym. Nie wiedzieć co się dzieje. Czasem nasi najbliżsi przyjaciele krzywdzą nas , nawet o tym nie wiedząc. Rzadko sie zdarza, aby to robili specjalnie, ale się zdarza. Są tacy ludzie którzy kiedyś byli naszykmi nalepszymi przyjaciółmi , a teraz są nami najgorszymi wrogami. I tylko nimi. To niezwykła jak ludzie się zmieniają.
Właściwie to Paula sama zarywała do Marcina, ale wiedziała o tym, że ja się w nim kocham. Wyprzedziła mnie. Uwiodła go, jeśli to tak można nazwać.Paula także się zmieniła. Nie wiem czy będę umieć się z nią jeszcze przyjaźnić. Będzie chodzic z chłopakiem którego kocham... Nie wiem czy znosę to psychicznie. Ale muszę być silna choćby nie wiem co!
Masz rację... dawni przyjaciele ( niektórzy ) są teraz wrogami ... rozdział jak zawsze super ^.^ Kiedy kolejny ??
OdpowiedzUsuńDziś
UsuńSuper Oluniu
OdpowiedzUsuńDzięki :*
Usuń