czwartek, 10 lipca 2014

I że Cię kocham

 Powiedziałam. Powiedziałam, że go kocham. Wydusiłam to z siebie. Dziwnie się teraz czułam.Ale o to mi chodziło, żebym mu się spodobała. Trudno mi w to wszystko uwierzyć. Spełniły się moje marzenia.
-Klaudia... pwiedz coś- przerwał moje myśli Marcel
-Coś- uśmiechnęłam się
-Przepraszam
-Za co?
-Niepotrzebnie Ci to powiedziałem
-To, że mnie kochasz?
-Tak
-teraz już wiem, że Ci się podobam a ty mi, więc czego tu żałować?- zupełnie nie rozumiałam
 No, ale co zrobimy jak się weekend skończy. Na wakacje mogę być trochę w Warszaie
-Kurwa.. Ale zrobię dla Ciebie wszystko. Pojadę do tego Krakowa.
-Ty tam w Warszawie musisz zostać. Mnie sie nie da długo kochać.. To tylko chwilowe uczucie,
-Nie..
-Przepraszam, że ci przerywam, ale dojechaliśmy do kina- przerwał góral
-Dziękuję- powiedziałam wysiadając z dorożki
 Marcel szybko poszedł za mną
-To na co idziemy?-zapytał
-NA obecność, tak jak było ustalone.
-To ja kupię bilety a ty kup popcorn czy coś
-Ok
 I weszliśmy do kina. Było dużo ludzi. Większość zakochanych. Musiałam kupić popcorn więc szybko podeszłam do stoiska
-Jeden duży popcorn i dwie duże pepsi- powiedziałam do stojącego tyłem do mnie mężczyzny
-Dobrze- powiedział odwracając się do mie
 Skądś kojarzyłam tę twarz.Nie wiedziałam tylko stąd. Te niebieskie oczy, brązowe włosy, piękna grzywka i kolczyk w lewym uchu
-18,50 Razem- powiedział
  Teraz popatrzył się głęboko w moje oczy
-Czy my sie skądś znamy?- zapytał lekko marszczac brwi.
-Chyba tak. Ja Cię gdzieś już widziałam, tylko nie wiem gdzie i kiedy to było- próbowałam sobie przypomnieć
-Coś... A ty nie byłaś w klubie w Krakowie miesiąc temu.
-No mieszkam w Krakowie i byłam miesiąc temu w klubie. Czy ty jesteś....Hubert?
-Taak! Kladuia?
-Zgadza się.! Co ty tu robisz?
-Zatrudniłem się na wakacje, aby coś na studia zarobić a tY?
-Ja jestem z moim kolegą Marcelem
-Tamtym co bilety kupuje?
-Tak. A ty go znasz?
-Długa historia, po filmie przyjdź ty to ci coś powiem
-A co?
-Nie teraz. Idź
 Musiałam iść. Podeszłam do Marcela, trzymając w ręku 2 kubki pepsi i popcorn. fILM MIAŁ SIĘ ZACZĄĆ ZA 5 MINUT, WIĘC od razu weszliśmy na sale. Spojrzałam jeszcze raz na Huberta. Stał i się patrzył na mnie z lekkim uśmiechem. Marcel wykupił miejsca w 2 rzędzie od końca. Położyłam pepsi na oparciu od krzesła.
 ZACZĄŁ SIĘ FILM..

    Trwał około 2 godzin. Straszny był muszę przyznać, ale dupy nie urywał staniki nie latały ;D. Wyszłam szybko z sali. Miał tam czekać na mnie Hubert. Udałam się w stronę tam gdzie ostatni raz go zobaczyłam. Ale tam nikogo nie było....
 Może wyszedł do łazienki.. pOSTANOWIŁAM poczekać.
 Czekałam minęły dwie minuty, a nawet trzy, zaraz potem nadeszła czwarta a z nią w parze szła piąta.
-Co tam robiłaś?- zapytal Marcel, gdy do niego podeszłam
-Musiałam coś sprawdzić. Idziemy do hotelu?
-Myślałem, że pochodzimy jeszcze po mieście czy coś.
-Przepraszam, ale juz jestem bardzo zmęczona. Możemy wracać/
-W takim razie tak. A czym chcesz wracać?
-Dorożką
-To dzwonię
  Nie byłam wcale zmęczona, ale już nie miałam siły, aby się uśmiechać. Zastanawiało mnie bardzo co robi Julka. Chciałam jak najszybciej znaleźć się w hotelu.
 Czekaliśmy na dorożkę, przed kinem, nie mówiąc ani słowa. Zupełna cisza. Słychać było czasem śmiech zakochanych ludzi, albo płacz zranionych. Nareszcie przyjechała dorożka. Ta sama. Te same siedzenia, w których mnie pocałował Marcel. To było przecież tak niedawno.  Ten sam woźnica, który słyszał naszą rozmowę. Te same dwa duże białe konie, które ciągnęły zapewne nie jedą parę zakochanych. Wsiedliśmy
-Jak oceniasz dzisiejszy dzień?- zapytał Marcel
 Wow! Musiałam sie wysilić na jeszcze jeden uśmiech
-Był cudowny! Poznałam Ciebie. Zakochałam się. Zmieniłeś moje życie na lepsze. Chcę Ci za to ogromnie podziękować! Przeżyłam coś pięknego!- powiedziałam z przekonaniem patrząc prosto w jego oczy
-I jak Cię tu nei kochać? - powiedział całując mnie w usta !
 I wtedy poczułam sie takka szczęśliwa.Jeden pocałunek a wiele może zmienić. Szczególnie jeśli w tym pocałunku jest pełno miłosći i namiętności.

2 komentarze: